København, Sjælland, Denmark

czwartek, 15 maja 2008

Hasan i Abdul już w domu


W związku z zakończeniem naszego długo miesięcznego romansu z zbyt drogim biletem miesięcznym musiałyśmy się udać do mroczno brzmiącej kopenhaskiej dzielnicy Norrebro w celu nabycia rowerów. Było ciekawie - manifestacja palestyńska, złoto, śpiewy, chusty na głowach jednym słowem islamska dzielnica... No i oczywiście wszystkie sklepy z rowerami we władaniu uśmiechniętych przykurzonych panów, którzy z radością witali nas okrzykiem "Ohhh istern soviet kantri ju welkam aj noł de situejszyn aj wil give gud prajs :D:D:D" Oczywiście byli również złotozębi, którzy oprócz mówienia o dobrej cenie wciskali kit, ale myślę, że się nie dałyśmy... Kupiłyśmy najtaniej jak się dało, a rowery imiona odziedziczyły po naszych wschodnich przyjaciołach. El Hassan i Abdul. Na razie mieszkają z nami na górze, bo nie mają zapięcia a podobno po okolicach grasują szajki niemieckich erasmusów kradnących bicykle... Tyle na dzisiaj, bo Gosia już kończy z panem Łukaszem rozmawiać... ;)

A oto i El Hassan i jego kuzyn Abdul...


1 komentarz:

dizajn mafia pisze...

Hassan i Abdul są dziś po małym liftingu i obaj mają się świetnie, Hassan dostał nawet bezplatny koszyczek od wujka z Norrebro ;) ruszamy więc w miasto - dziś chłopaki pierwszy raz zabierają nas na imprezę do Christianii!

ps: gdzie są komentarze, gratulacje...??? HELLO?!

 
web stats stat24